Nikt nie miał pamiętać o tym co wydarzyło się w KL Gusen. Największą zbrodnię Niemców na terytorium Austrii po wojnie próbowano zatrzeć. W Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII otwarto wystawę „Gusen. Granit i śmierć, pamięć i zapomnienie”.
To bardzo ważna wystawa. Po pierwsze to był obóz, który Niemcy nazywali „obozem zagłady dla polskiej inteligencji”. Polaków zginęło najwięcej. Wśród nich byli Wielkopolanie, więźniowie Fortu VII. Ale w Gusen katowano i mordowano ludzi z 27 krajów.
Po drugie – w miejscu, gdzie Niemcy ze szczególnym okrucieństwem zadawali śmierć, po wojnie powstało osiedle mieszkaniowe. Do dziś granitowe misy, które były umywalniami dla więźniów są wykorzystywane na kwietniki. Od kilku lat, w dużej mierze dzięki byłym więźniom, odbudowuje się pamięć o tym co wydarzyło się w obozie koncentracyjnym w Gusen – podobozie utworzonym w ramach KL Mauthausen.
Ta poruszająca wystawa, przedstawia tragiczną historię Gusen i dramat wieloletniego zapomnienia o niemieckiej zbrodni i mocno też wpisuje się w obecną dyskusję o obozach koncentracyjnych, ich ofiarach i historycznej prawdzie .
Wystawa „Gusen. Granit i śmierć, pamięć i zapomnienie” była już prezentowana m.in. w Parlamencie Europejskim, na Uniwersytecie Wiedeńskim i w Muzeum Auschwitz – Birkenau. Wystawę przygotowało Muzeum Historii Polski. Jego dyrektor, Robert Kostro otworzył wystawę w Forcie VII. Wśród gości była m.in. Ewa Kowalska, dyrektor Muzeum Katyńskiego w Warszawie i Elżbieta Rybarska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych oraz byli więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych.
Wystawę można oglądać w Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII do 30 kwietnia.